Consolidated PBY Catalina

Kolejny wielki debiut! Tym razem - latająca łódź. O samej konstrukcji wiem niewiele, w zasadzie nic, dlatego nie będę sięgać "na siłę" do źródeł i przekopiowywać ciekawostek z Wikipedii - tam po prostu odsyłam.

Jeśli o maskotkę chodzi, długo mi zajęło, zanim przekonałam się do tego samolotu. Z wielkim trudem przyszło mi naszkicowanie w głowie kształtu bryły samolotu w trójwymiarze, a gdy już temu podołałam, na niektóre rozwiązania nie miałam pomysłów. Choć lubię wyzwania, to konkretne szło mi wyjątkowo opornie. 

W końcu jednak Catalina nabrała kształtów. Kłopotliwe okazało się łączenie skrzydeł z kadłubem, i dość późno zauważyłam na zdjęciach i schematach, że samolot ma jeszcze zastrzały - i to dwie pary, czyli o jedną więcej, niż w górnopłatach, które do tej pory robiłam. Więc o ile centralna część mocująca skrzydło do kadłuba okazała się zbyt słaba, żeby utrzymać je choć trochę sztywno, o tyle zastrzały nadały Catalinie dostojności. I wówczas w końcu doceniłam własne dzieło. 








Komentarze